Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na samym początku...


Nie wiem jak to się stało, ale swoje poprzednie konto zablokowałam. Nie kojarzę maila. Więc musiałam założyć nowe. W sumie może nawet i dobrze. Zaczynam z taką wagą z jaką wyszłam ze szpitala po urodzeniu Ptysia. Więc ogólnie popłynęłam gruuubo. Muszę się wziąć do "kupy " bo czuję się paskudnie. Jutro robię zdjęcia. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę miała co porównywać. 

Więc...Zaczynam z wagą 77 kg. 

CZAS START!