Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzeci w toku... :-) jest dobrze!


Laski co słychać??? Ja dostałam dzisiaj wreszcie swój jadłospis od dietetyka! Matko jak na niego czekałam, jak dziecko na Mikołaja!!! :-) No to lecę na zakupy, ha! Tylko jeszcze na dziś muszę coś wymyśleć na szybko lekkiego bo od jutra już lecę według podanego mi jadłospisu :-)

Dziś śniadanko za mną - owsianka z łyżką soku malinowego domowej roboty :-) i oczywiście filizanka kawy z mlekiem low fat i bez cukru :-) 

No i lunchyk też już wciągnęłam 3h później- jedną kromkę chlebka brązowego z dynią, który sama piekłam przedwczoraj :-) ciut masełka, więcej rukoli, plaster sera emmental, dwa plastry pomidorka, dwa paseczki świeżej papryki czerwonej i dwie rzodkiewki :-) pycha! Do tego filiżanka herbaty z białej morwy... i nie czuję się głodna, a czuję się lekko :-) dobrze mi z tym :-) 

NIe mogę się doczekać dzisiejszych ćwiczeń z KFO i na pewno zerknę co tam przyszło mi dzis od trenera.....ale to pewnie też od jutra dopiero zaplanowane... Dziś zdecydowanie zakwasy mniej męczą niż wczoraj :-) pełen pozytyw!!!! A jutro ważenie! NIe mogę się doczekać- mam nadzieję, że się nie załamię bo przecież ciężko pracuję na lepszą wagę- kolejny dzień i zero słodyczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Juhuuuu :-)