Miałam gorszy tydzień. Syn dawał popalić, nie miałam czasu na zrobienie porządnych zakupów, jadłam to co mi zostało, pomimo ograniczania się w porcjach i pamiętaniu o zdrowych składnikach, efekt tygodniowy okazał się marny. Dziś wracam do boju, dorzucam do tego dodatkową dzienną aktywność.