Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2


Jestem zaskoczona jak dobrze to znoszę. Nie burczy mi w brzuchu, nie jest mi słabo, nie chce mi sie jesc, mogę chodzić i pracować....Calkiem spoko. A fakt, ze środa popielcowa coraz bliżej sprawia, ze czuje wewnętrzny spokój i jakby mam zgodę mentalna i cielesna na poszczenie. Czuje sie lekko, brzuch zdecydowanie bardziej plaski. 

Noc dobrze przesypiam, choc wstaje dosc wcześnie, bo moje ciało chyba jest wypoczęte. Doskwiera mi jedynie uczucie chłodu. Po spacerze jest troche lepiej. 

Zakupiłam taki mały roller igłowy do ciała i zamierzam zrobić sobie zabieg na brzuch aby uchronić siebie sama od zwisającej skory. Mam nadzieje, ze jeśli bede stosować raz w tygodniu lub raz na 10 dni to skora sie polepszy i będzie znacznie bardziej sprężysta. Mam tez serum Retinol, który ma to jeszcze ulepszyć. Zobaczymy. Ćwiczenia to jedynie spacery i rozciąganie - wydaje mi sie, ze na pierwsza głodówkę tak długo to jest całkiem sporo przy założeniu, ze dalej pracuje. Choc moja praca jest pewnie dużo mnie wymagająca niż innych, którzy musza codziennie wychodzić do przysłowiowej "roboty".

Także ;) teraz czas na kolejna szklankę wody i mogę dalej sie zabierać do pracy. Wieczorem spa dla ciała :) które sobie obiecałam robić podczas postu. W końcu wygospodaruje godzinę czasy na to skoro nie trace czasu na jedzenie.  

Mysle, ze w tym dniu nic nie nie zmieni :) .... I z niecierpliwością czekam na dzień 3, który często opisywany jest jakoś ten najgorszy. 

  • Margheritaa

    Margheritaa

    15 lutego 2021, 19:08

    Podziwiam i życzę smacznego powietrza i wody

    • Użytkownik4312300

      Użytkownik4312300

      16 lutego 2021, 18:39

      Bardzo dziekuje ;) Kazda woda zaczęła smakować inaczej :)