Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem kłębkiem nerwów.

zjadłam dzisiaj pół serka wiejskiego lekkiego
Jogobellę light z owsianymi , kokosowymi wiórkami, otrębami
trochę ryżu z warzywami, na połowie łyżeczki oliwy.
Plasterek szynki wędzonej.

nie mam ochoty na jedzenie, prawde mówiac wmusiłam to w siebie bo az mi sie niedobrze robiło z pustym , ściśniętym żołądkiem.

Denerwuje się, jestem zestresowana, wszystkie mnie wkurza. Nie PMS, a sytuacja w której się znalazłam. To jest tak, jak się nastawia, ze bedzie dobrze i pokłada wielkie nadzieje.
___________________________________________________
Idę na piwo Dziewczyny. Musze się odstresować.
Nie mogę siedzieć bezczynnie i czekać aż mi się życie odmieni ! zabawa przy wodzie z cytryną to nie zabawa.