Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motywacja, wracam :)

Może to nic takiego, ale wiele rzeczy uległo zmianie :) oczywiście na tyle pozytywnie, ze przestałam się zamartwiać moją wagą i wyglądem, że zaczęłam być szczęśliwa a odchudzanie w końcu zaczęłam traktować jako DODATEK do życia, a nie jako całe moje ZYCIE.

Znalazłam chłopaka, a właściwie on mnie znalazł, właściwie to nie znalazł bo już był .

A miałam 3 zasady:
-nie spotkam się z młodszym
-żadnych chłopaków przez najbliższy rok
-żadnych randek z kolegą z roku ( a sporo chciało mnie zaprosić na randkę -.- jakoś tak sobie mnie upodobali, uroki studiowania `męskiego` kierunku :) )

I te 3 zasady złamałam. On złamał. Nie patrzyłam na niego od początku studiów jak na potencjalnego chłopaka, ot był zajebistym kolegą- jak to już na studiach bywa, od posiedzenia przy piwie, pogadania i obejrzenia mnóstwa śmiesznych i głupich filmików w internetach. 
I tu nagle *pac* wydarzyło się coś niespodziewanego, zapytał mnie, czy będę z nim szła w drodze po szczęście. wahałam się, lecz zgodziłam się. Nie żałuję :) W najśmielszych snach nie przewidziałabym, że tak się zakończą moje praktyki w Bełchatowie.

Podsumowując : jestem szczęśliwa, jak nigdy. Prawdopodobnie zostanie przy mnie do końca :)

A ćwiczenia wyglądają tak : 
  • kamm911

    kamm911

    26 sierpnia 2013, 13:07

    szalejesz :D