Juz sie niestety skonczyl.... i niestety juz jest poniedzialek....
My "lovely boy" zachwyca i zaskakuje mnie na kazdym kroku.... ohhhh zeby tak pozytywnie juz zostalo.
W poniedzialek grill na tarasie... swietowanie urodzin "tesciowej" - ladnie grzecznie zarcie mialam pod kontrola.... Bubi stwierdzil ze dressing do salatek robie lepiej niz jego mama, to dopiero Ci komplement...
Potem chcielismy skoczyc do pubu na "pur whiskey" ale jakos takos.... uwalilismy sie na kanapie i gadalismy bez konca...
W sobote obudzilam sie dosc wczesnie, ogarnelismy wszystko i ok 12.30 bylismy nad jeziorem... znalezlismy w lesie odosobniana polanke, rozbilismy namiot, nazbieralismy drewna i ruszylismy nad jezioro... plywalam i plywalam i plywalam.... moje nogi w wodzie nie bola, jest fajnie :)
Grill - bylam grzeczna, kawalek karkowki kawalek indyka...
Wieczorem ognisko i kielbaski (zjadlam jedna wolowa) .. ognisko do 4 nad ranem...
plywanie w jeziorze w nocy, z niebem nad glowa usianym gwiazdami... nago :p
pojscie spac gdy juz switalo, spiew ptakow .... milionow ptakow po przebudzeniu
wyjscie z namiotu i zobaczenie promykow slonca przebijajacych sie przez drzewa... wszystko zapierajace dech w piersiach momenty....
Wczoraj przyjechali znajomi , zrobilismy grilla, i ruszylismy nad jezioro
Troszku sie spieklam..... ale tez wyplywalam na maxa....
zwiniecie campingu i powrot do cywilizacji ...
na dzialeczke do babci, gdzie bylo ciasto z truskawkami - pozarlam kawalek niestety
ale potem 2 godziny latalam z psem i bawilam sie z Lulu patykiem wiec moze spalilam....
kolacja w restauracji (salata i tortilla z kurczakiem - zjadlam 3/4)
a na zakonczenie weekendu naprawde idealnego/..... Film Rock of School z Jack'iem Black'iem
POLECAM
boski :D
Waga? nie mam pojecia!!! portki nadal spadaja - chyba bardziej niz spadaly
nogi juz troche odpuscily wiec powrocilam do roweru - wczoraj juz zrobilam 5 km (musze delikatnie)
Jutro badania koagulacji krwi, za tydzien ortopeda, za 2 tygodnie ginekolog w sierpniu neurolog, we wrzesniu angiolog
Wierze ze w koncu znajda co mi jest :D
Nasze ognisko :
naja24
18 czerwca 2013, 08:27Och jak romantycznie, zawsze na łonie natury przyjemniej hahaha:)
azoola
18 czerwca 2013, 08:24Dla takich chwil się żyje:)
CytrusowaKawa
17 czerwca 2013, 22:20spodnie spadają więc wszystko jest na dobrych torach!
Marta11148
17 czerwca 2013, 14:19Dziekuje ;) Patrzac na Twoj pasek dochodze do wniosku, ze u Ciebie rowniez wiec...gratuluje! ;)
bea3007
17 czerwca 2013, 13:37Super weekend, aktywność była. Ognisko - to lubię. Pozdrawiam