A właściwie to drugie. Za pierwszym razem było 87,4 kg a tym razem 85,7. Dobry początek- dwa tygodnie diety. Dostanę niedługo jadłospis na następne dwa tygodnie.
A co do odstępstw od diety... machnęłam raz Kit-kata z masłem orzechowym i pumpkin spice latte w Starbucksie. To był orgazm smaku. Życzcie powodzenia w dalszych staraniach.
Caffettiera
19 października 2014, 22:32ahaha to trzeba spróbować tego kit-kata :D gratuluję spadku!
Vikakika
23 października 2014, 14:38Polecam, w ramach odstępstwa od diety idealny. <3 Dziękuję i też życzę sukcesów!