Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ruszylo


od kilku miesięcy waga 66-63,8 i tak w kółko mi szło a tu wreszcie podniosłam ilość węgli i waga spada 63,6 :) szału nie ma, kupa pracy ale drgnęło wreszcie ....

endorfiny w ilościach nieskończonych...

  • angelisia69

    angelisia69

    21 kwietnia 2015, 13:22

    no to fajno ze na sobie experymentujesz i wiesz co ci sluzy ;-)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      21 kwietnia 2015, 13:29

      taki zawod chociaz to ze mi pomaga nie znaczy ze innym pomoze ale czesto mozna po opisie problemowym odpowiednio pomoc....

  • artosis

    artosis

    21 kwietnia 2015, 10:38

    no :) i tak do przodu :)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      21 kwietnia 2015, 11:26

      stwierdzam nie pierwszy raz i mam nadzieję że ostatni że jestem ofiarą mż. mam tendencje do zaniżania kaloryczności co powoduje wzrost wagi u mnie :D