Pewnie będzie to początkowy wpis jakich było tu tysiące.
Jakiś czas temu były urodziny mojej najstarszej córki, kiedy oglądałam zdjecia załamałam się....
I po wejściu na wagę zobaczyłam wagę, któej jeszcze nigby nie miałam nie bedąc w ciąży.
Bo jeszcze 5 lat temu zanim urodziłam moje 3 wspaniałe córki ważyłam niecałe 70kg.
A dziś 94kg...i to boli:/
To było 13 października.
Od tego czasu motywowałam się czytając inne pamiętniki, oglądając zdjęcia przed i po.
Zaczęłam się ruszać, a od wczoraj przeszłam do konkretnego działania.
Zważona, pomierzona zaczynam moją walkę o te 69 kg;)
Zdjęcia jutro zrobię, bo rajcują mnie te porównania;)
Żywię się dość specyficznie, bo od lat jestem wegetarianką, a odkąd mam dzieci to bardzo ograniczyłam nabiał, bo maja nietolaeancje laktozy. A ponieważ nadal karmię najmłodszą, to z odzwierzęcych rzeczy jem tylko jajka i czasem troszkę sera.
No to...niech się dzieje...
villemo333
29 października 2013, 23:06Super, goń mnie goń;) no to lecimy;)
sarna88
29 października 2013, 21:28mamy ten sam cel :D mogę Cię spokojnie gonić. większa motywacja :D powodzenia :d
monia092084
29 października 2013, 21:19powodzenia ;-)