Witajcie sloneczka,
Dzien jak dzien zaczal sie bardzo zle pod wzgledem zlych wiadomosci- Mojej mamy kotek zostal bezlitosnie uderzony przez auto i zmarl.... :((((
reszta dnia ok, pod wzgledem dietetycznym, troche sie zawalilo, bo bylo:
Sn 1- owsianka na mleku i pestki slonecznika
Sn 2- sliwka i dwie mandarynki
Lunch- ..... hmmmm i tu cie mam dietko..... Bulka z dwoma plasterkami bekonu, 6 wafli ryzowych oblanych biala czekolada (80 kcla na jeden wafelek :((( ) i jesszcze jedna sliwka
teraz sok pomidorowy szklanka Hortex
Fasolka zielona juz sie gotuje to bedzie na kolacje...
Nie ma tragedii ale te wafle..... :/ taka zla jestem na siebie ale nie moglam przestac jesc....
Planuje isc na silownie za godzinke na minimum 60 minut na orbitek i bierznie ale gdzie mi zylak wyszedl na nodze musze sie oszdzedzac. Jutro ide do lekarza na konsultacje, mozliwy zastrzyk bedzie potrzebny tez....
Zmykam konczyc zmywac i wieszac pranie..
Buziaki kochane.
Pa