Przełomowy dzień
Tak dzis rano waga pokazala 55!! fajnie nie? Osiągnelam cel. a zaczynalam mając 65. Teraz narazie dam sobie troche spokoj z dietą juz jestem troche wyczerpana nią. Ale warto bylo naprawde! Badzcie cierpliwe a ktoregos dnia poczujecie to co ja dzis!! Skonczylam z wywolywaniem wymiotow na pare dni i waga poszla w dol. niesamowite nareszcie
Musze sie porządnie pilnowac bo nie moge przytyc! Dzis juz troche wiecej zjadlam ale zadnych tak wyskokow nie bylo. ale mam lekkie wyrzuty sumienia chyba za duzo wszamalam;( Nie potrafie az tyle jesc. Ja mam jakas obsesje na punkcie odchudzania. Ciagle mysle co i kiedy zjem... szukam coraz to nowych lepszych produktow. szukam po necie roznych wzkazowek. Jedzenie to taka moja obsesja... a jednoczesnie zakazany owoc..mama chce zebym byla lekarzem i chyba zostane dietetyczka...hehe. polacze przyjemne z porzytecznym. ciekawe tylko ile placą?
ciesze sie ze odkrylam vitalie. to extra stronka nie wiem czemu ostatnio cos mowicie o jej nagatywnych stronach.
Pomysl z pamietnikami jest najlepszy. Mozna zobaczyc jak inni sie odchudzają co jedzą i jakie to przynosi efekty. to bardzo pomaga. a jak juz myslalam ze jestem taka strasznie gruba i zerkalam na niektore zdjecia to od razu jakos mi lepiej bylo. Ze nie mam takich wielkich faldek...oh to pocieszalo. a jak ogladalam to zgrabne dziewczyny...to akurat motywowalo. tez chcialam fotki dodac ale nie wchodza. za duze sa. a szkoda.
Niedlubo chce sobie postawic nowy cel. 52 moze 50. nie wiem czy dam rade ale nie szkodzi sprobowac. teraz jeszcze ni bo mam konkurs wazny 0 czasu na cwiczenia trzeba sie do niego przygotowac/. ale jesc musze tak zeby nie przytyc ani troszeczke. Jestem dumna z tego co osiognelam. taki fajny brzuszek mam. gorzej z nogami;(((( te 3-5 kg to z nog musze zrzucic. zeby miec tak 49-50cm. narazie mam 54, czeka mnie troche roboty. ale znalazlam fajne cwiczenia dam rade!
Dzis:
7.00- sniadanie- owsianka 50g, jablko male, zielona herbata ok260 kcal
11.00-II sniadanie- kromka grahama ok 85 kcal
14.30- obiad- rosol z makaronem ok 320kcal
drugie danie- 2 krokiety z pieczarkami i cebulą- ok 500 kcal
17.30- marchewka, czerwona herbata, ok 70 kcal
ok 1235 kcal
kurcze po raz pierszy licze kalorie w pamietniku i jakos malo wyszlo... a czuje sie taka nazarta. a wczesniej jadlam duzo mniej. moze za ostra to byla dieta ale nastepna juz bedzie normalna. Ale dzisiaj dalam ciala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 1235???????????????/ masakra
Napewno nie koncze przygody z vitalia. bede wpadac codziennie i pisac co u mnie jak jadlam.
Mamamamamama
7 marca 2009, 21:16No to gratuluję wytrwałości i silnej woli. Mam nadzieję, że mi też uda się osiągnąć wyznaczony cel.
Nieperfekcyjna
7 marca 2009, 20:16musze o tym pamietac. jest dieta - ja chudne- jest swietnie ;d
Nieperfekcyjna
7 marca 2009, 19:32no zobaczymy co z tego będzie... tyle razy już miałam ochotę przerwać i nawet przez 10 dni się obżerałam ech ...
Nieperfekcyjna
7 marca 2009, 19:26cudownie! dobrnęłaś do celu i to jest najpiekniejsze ! teraz stabilizacja diety i wystko świetnie ;p