Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przebudzenie


Dzien 7
Tak dzis bylo idealnie...taki przykladowy, normalny idealny dzien z odchudzania, bez zadnych wpadek grzeszkow i lenistwa. Tak trzymac!Ciezko bylo tym rowerem jechac pod wiatr, i biegac tez...ale sie zaparlam...
Z Michalem no nie wiem...wydaje sie spoko ale...moze to jednak nie to...choc troche go polubilam on mnie chyba tez...zobaczy sie...powiedzial mojej kumpeli ze mu sie nie podobam.....ehh zabolalo mnie to...jestem nudna i brzydka...cytuje go "nie mialem sie czym zachwycac" ...tylko czemu....mam brzydki ryj czy za maly tylek? a moze za duzy? ...choc sam mi mowil ze lubi duze....nic nie czaje...bylo nudno i to moja wina.....dlaczego z zadnym mi nie wypala?
Nie jestem i nie bylam obiektem westchnien chlopakow....co jest ze mną nie tak? moze za wysoko mierzę???
Z Anitą pelna zgoda...wielu osobom zalezalo aby nas sklocic ale nic z tego. Spedzilismy cala paczka mile popoludnie...smiech wyglupy...tego mi brakowalo

Dzis
7.00 platki owsiane z truskawkami i otrębami
10.00 koktajl( troche kefiru i truskawki)
12.00 jablko
15.30 rosol z makaronem, kurczak gotowany, ziemniaczki mlode, surowka z pomidorow, selera naciowego, kukurydzy
19.00 kefir, pomidor

cwiczenia 7 km rower i 3 km biegania

  • Reptylia

    Reptylia

    13 czerwca 2009, 23:21

    Z Tobą nie jest nic nie tak(nie rozumiem dlaczego dziewczyny zawsze sibie obwiniają)może on nie był odpowiedni i może tamci wcześniejsi też byli dupkami. Napewno wkońcu znajdziesz tego odpowiedniego z którym będziesz mogła dzielić swoje zainteresowania i który nie będzie rzucał takimi hamskimi tekstami typu'nie miałem się czym zachwycać'. No bravo!Gratuluje Ci!!!Tak trzymaj,teraz nie już może być tylko lepiej;*Pozdrawiam!