Dobry wieczór...ja ten weekend to miałam szkoleniowo, dziś wyjątkowo długo były zajęcia ale tylko temu, że później zaczynaliśmy. A jeśli chodzi o dietkowanie, to fazę uderzeniową przedłużyłam do 8 dni, dopiero dziś wprowadziłam warzywa. Muszę być cierpliwa bo tym razem o wiele wolniejsze są te spadki...ale i tak dużo szybsze niż przy innych dietach, które stosowałam..:))
Mam zamiar pilnować się do 19 grudnia a potem przerwa świąteczno-noworoczna...:))
Miłego wieczoru życzę, buźka papa...:))
bilmece
10 listopada 2010, 07:49i ja sprobuje, od poniedzialku :) ciekawa jestem jakie moje spadki bede, poki co musze poczytac ta ksiazeczke...na swieta tez bede robic przerwe, bo przeciez z uszek grzybowych i bigosu i pierogow z kapusta nie zrezygnuje :) buziaczki!