Witajcie...:))
Z samego rana waga mnie mile zaskoczyła bo było kilo mniej, wczoraj zaczęłam przy 79,00 dziś było 78,00. Wiem, że to sama woda ale i tak cieszy..:))
Ćwiczenia zaliczyłam, wydłużyłam czas na bieżni o 5 minut ale czas ćwiczeń pozostał jeszcze bez zmian czyli 25 min.
śniadanko powtórka ze wczoraj...:)) ale uwielbiam omlety...mniam...:)) robię zawsze z dwóch jajek, łyżki otrąb owsianych zmieszanych z mielonym lnem i łyżkę płatków migdałowych. Niczym nie doprawiam, mieszam i na patelnie, potem troszkę dżemu lub serka homogenizowanego w zależności co mam..:)) Nieraz kroję na górę plasterki banana i obficie sypię cynamonem. I tak przeważnie wygląda moje śniadanie niezależnie od tego czy się odchudzam czy nie..:))
Zostały mi maliny więc drugie śniadanie również jak wczoraj, gorzej będzie z posiłkiem o 16, bo dziś pracuję do siedemnastej. Wzięłam ze sobą zupkę z Allevo i słoiczek jedzonka dla dzieci. Zostało mi z ostatniej akcji odchudzania- dieta słoiczkowa...:)) Musze się przyznać, że była skuteczna ale potem wyskoczyły moje urodziny i tak ciągnęło się aż do świąt wielkanocnych, tak że te 3 kg które zrzuciłam w dwa tygodnie wróciły, a zapas słoiczków pozostał, więc dziś wykorzystam jeden z zapasów..:))
Buzka i udanego dnia życzę...:))
bilmece
10 kwietnia 2014, 18:39No i tak ma byc :) buziaki!
bilmece
9 kwietnia 2014, 20:17Dokladnie- natlok znaczy , ze dnie przemijaja jak minuta...jutro juz czwartek. Buziaczki sle i wierze, ze dzisiejszy dzien byl tez dla Ciebie pelnym sukcesem :)
bilmece
8 kwietnia 2014, 20:09Wspaniale- woda cz nie spadek wagi zawsze cieszy :) Super, ze i cwiczenia sa . Tak trzymaj !
Margarytka02
8 kwietnia 2014, 09:02Dzięki za komentarz! Nie wiem dlaczego inni tak lubią siać piekło, chyba z nudy - wszystko za dobrze się układa, więc potrzebna adrenalina. Najlepiej wyładować się na innych. Niestety trzeba żyć dalej - chociaż czasami aż brakuje sił i chęci do życia. Jednak pogoda ładna i trzeba się cieszyć. Ja często staram się cieszyć z drobiazgów, ale czasami nawet ich nie widzę. Ja też lubię omlety ale nie za często tak 1 raz w tyg. Dobrze Ci idzie tak trzymaj. Pozdrawiam pa