Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kryzys?


Pierwsze co, to nie chce mi się już odliczać dni diety jak dotychczas, ponieważ za każdym razem, gdy nie pojawiał się jakiś wpis do pamiętnika z powodu mojej nieobecności, musiałam zaglądać w kalendarzyk i przeliczać, który to dzień już wypada ;) Albo gdy aż na palce cisnął mi się piękny tytuł do pamiętnika - przystopowałam. Musiał być "dzień ...". Koniec :) Już będzie teraz tylko tak, jak humor i czas mi pozwoli :)

Zgodzę się chyba z moim tytułem. MAM KRYZYS! Ale nie ten motywacyjny, o nie! Dieta też jest ;) Po prostu nie mam pomysłu, co ćwiczyć :) dzisiaj przyczyniłam się do wymodelowania talii z Tiffany, wykonałam ABS z Mel B i jej ćwiczenia na pośladki. Po 30 minutach ćwiczeń poczułam, jak bardzo moje ciało odwykło od aktywności fizycznej... Jednak szybkie marsze, to niewiele w porównaniu z treningiem w domu... Może jesteście zadowolone z jakichś konkretnych zestawów i coś polecicie? :) Bo troszkę się znudziłam ostatnio. Albo to kwestia tej jesiennej aury ;)

Dodam też, że jako my kobiety jesteśmy dość zmiennymi osóbkami, to właśnie udzieliła mi się ta zmienność i już dążę do innego celu :D właściwie powracam do uzyskania tego, co chciałam uzyskać na początku, czyli po prostu schudnąć ;) Tak, do 49 kg. Chociaż 50 też może być ;) po prostu w tych granicach wagi czuję się dobrze. Gdy ważyłam 47, wyglądałam podobno zbyt szczupło, ale też czułam się dobrze. Także zobaczymy, jak to będzie... Do tej pory skupiłam się na ujędrnianiu i profilowaniu. Schudnąć, może schudłam troszeczkę, ale nie jest to jakiś ogromny, satysfakcjonujący spadek. Wiem też, że nie powinnam patrzeć na wagę, bo dobrym wyznacznikiem nie jest, ale gdybym brała pod uwagę tylko moje obwody, to ubyło niewiele centymetrów. Może po 1 cm z bioder, klatki piersiowej i talii? A mi właśnie teraz zależy na szczupłych nogach, wąskiej talii i zgrabnej pupie :D Chyba trudno to uzyskać, ale coś tam się będę starać :D Powinnam wreszcie wydać pieniądze na hula hop! Jest to chyba najskuteczniejszy przedmiot w walce o szczupłą talię, a przyznam, że nie powinno sprawiać mi to większych trudów. W końcu gruszki mają to do siebie, że talię mają szczupłą ;) Dodam też jogging. Dziś pójdę pobiegać pomimo szarości za oknem, a we Wrocławiu już zostawiłam nowsze butki, by wraz z pierwszymi dniami na nowym mieszkaniu, móc pobiec do parków :)

Aby zrealizować swój plan, powinnam inaczej jeść. Obliczyłam, że powinnam zjadać ok. 1700-1800 kcal, aby zdrowo schudnąć. Chciałabym się tego trzymać, ale nie umiem chyba liczyć kalorii każdego posiłku. Nie umiem odmierzać, ile co waży. Nie wyobrażam sobie tego, bym stawiała talerz na wadze i po kolei odmierzała wagę kładzionych warzyw, mięsa, owoców i wszystkiego innego. Albo odmierzała wagę płatków owsianych, otrąb itp. Spróbowałabym, ale skupiłabym tym uwagę domowników i rozpoczęłyby się pytania, czy ja przypadkiem nie staję się anorektyczką... Jak sobie radzicie z nieprzekraczaniem progu kalorii? Ustalacie posiłki dzień wcześniej i dzięki temu możecie na spokojnie wszystko zliczyć? Liczę na Wasze podpowiedzi :)

Miałam jeszcze coś dodać na koniec, ale już nie pamiętam co... Może to, że bardzo, bardzo, bardzo chcę uzyskać wymarzoną sylwetkę i zobaczyć niedługo jakieś efekty moich starań :D Hmm... płaski brzuch z wąską talią, zgrabne uda i piękna pupa. Ach, czego chcieć więcej?! :D Chyba tylko tego, bym pozostała w tej chęci walki :)

O, i zdjęcie sylwetki, gdy ważyłam 47 kg. Widać właściwie tylko nogi, ale gdyby do tych chudych dodać to, co wyprofilowałam, było by cuudnie!

Dodam, że akceptuję moje dziwne łydki, z powodu których miałam ogromne kompleksy. Z racji, że nie są takie proste, tylko bardziej odchylone na zewnątrz. Głupota, prawda? :D Ale tak to jest, gdy usłyszy się do kogoś bliskiego, że ma się krzywe nogi...

  • Paulka00

    Paulka00

    30 września 2014, 10:41

    mam nadzieję ,że nie dążysz do tych 47 kg, jak dla mnie szkielety są nieatrakcyjne :)

  • patih

    patih

    25 września 2014, 08:37

    z ćwiczeń polecam tamilee web, co do kalorii to ja zrobiłam baze w exelu, i tam pisze np ziemniak 1 sztuka, kluski 5 sztuk i nie muszę ważyć :0 poza tym korzystam ze stronki ileważy.pl, a z wagą tak jest że przy pewne ilości kg czujemy sie super a 1kg mniej i już jesteśmy za chude :) ja najlepiej czułam się z 55kg a jak schudłam 53 to juz wyglądałam fatalnie :)

  • grubygrubas56

    grubygrubas56

    24 września 2014, 22:35

    oj nie, nie, 47 za mało! Myślę, że 49 tez będzie mało... Ale wiem, że ta 4 z przodu robi rożnicę dla psychiki :) Ale wydaje mi się, że takie 52 przy wzroście 162 jest optymalne ;) powodzenia!

  • paula15011

    paula15011

    23 września 2014, 21:32

    Zgadzam się, że byłaś za chuda ;) a nogami się nie przejmuj, nikt nie jest idealny :) a co do liczenia kalorii to używam aplikacji FatSecret na telefonie, jest łatwa w użyciu a co najważniejsze jest w języku polskim :D na pewno się połapiesz ;) i ogólnie to różnie robię, czasami ustalam posiłek wcześniej a czasami liczę na bieżąco i sprawdzam czy mogę urozmaicić lub zwiększyć posiłek czy już raczej nie :) staram się po prostu by każdy posiłek wynosił te 200-400 kcal w zależności od tego czy jest to śniadanie czy przekąska jakaś :) po jakimś czasie będzie łatwiej i będziesz wiedziała co mniej więcej ile ma kalorii ^^ powodzenia!

    • Vivien.J

      Vivien.J

      24 września 2014, 08:15

      Dziękuję bardzo! :) Dobrze wiedzieć, że to kwestia wprawy i wszystko da się opanować :D