Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zabiegany


Małymi krokami zbliża się wieczór, więc dodaję systematycznie wpis ;) Jak w tytule: mój dzień jest dzisiaj bardzo, ale to bardzo zabiegany. Ale po kolei...

Wtorek rozpoczęłam jeszcze w poniedziałek - położyłam się spać grubo po 24... Pobudka? 5.50. Efekt? Niewyspanie, doszedł ból głowy i w dodatku wszystko leciało mi z rąk. Szczęście, że nic na drodze mnie nie przejechało :D 

Dotarłam pospiesznie na technologię informacyjną (na 7.30), popracowałam troszkę na komputerze i szlag go trafił. Zaciął się, dane przepadły. Jak pech, to na całego... Resztę zajęć spędziłam z wlepioną twarzą do sąsiedniego monitora, by zobaczyć, co i jak się robi. Szczęście, że koleżanka mi na to pozwoliła ;)

Na wykładzie z chemii zasypiałam, czułam głód. Wróciłam do domu koło 11, zjadłam drugie śniadanie, na algebrę poszłam przed 13. Koło 14 byłam już głodna. Mimo to, poszłam do mamy do szpitala, wróciłam, szukałam poczty (przeszłam caaałą ulicę Sienkiewicza) i jej nie znalazłam... Nogi mnie teraz bolą od tego chodzenia, bo jeśli mapy google nie kłamią, to zrobiłam około 18 (?) kilometrów. Szybki marsz. Nawet bardzo szybki. Zajęło mi to godzinę.

Generalnie, nie wiem jak to jest, ale ciągle jestem głodna :D Mam takie wrażenie. Czy to przez to, że się nie wysypiam? Nie mam energii i organizm musi sobie jakoś radzić zużywając właśnie spożyty pokarm? A może z racji zmiany odżywiania po moim dietowym kryzysie, żołądek dopiero się przyzwyczaja? Nie dostarczam już mu tyle ile chce i kiedy chce :P Nie wiem, oto menu:

I ŚNIADANIE: jajecznica z 2 jaj, z 2 kiełbaskami z indyka (są małe, średnica ok. 1,5 cm, długość - 5) i kiełbasą z wołowiny (też niewielka, średnica ok. 2 cm, długość - 7) + gruszka

II ŚNIADANIE: 3 pierogi ruskie, mała kromka chleba żytniego z ziarnami + banan

OBIAD: pieczone udko z kurczaka z curry + buraczki z cebulą, octem, cynamonem, itd... + jabłko

KOLACJA: jeszcze nie wiem ;)

+ 1,5 L wody, szklanka wody mineralnej z łyżką octu jabłkowego (na czczo)

Oprócz szybkiego marszu, poćwiczyłam ABS z Mel b i zrobiłam 50 przysiadów. Krótko, ale jestem ograniczona współlokatorkami ;) Liczy się też marsz... Pomógł przede wszystkim na ból głowy oraz senność.

Wczoraj był również masaż bańką chińską pomimo tego, że przed 24.00 padałam już na twarz :D Rano - balsam ujędrniająco-wyszczuplający. 

Dzisiaj czeka mnie jeszcze wyzwanie: odmowa chipsów i czekolady. Oj, będzie ciężko z piwem w ręku... Nie odmówię chyba sobie puszki wrocławskiego Piasta, ale to się jeszcze zobaczy ;) Grunt, by nie zjeść tych słodyczy :) chociaż przyznam, że myśląc o płaskim brzuchu, jędrnych nogach i pupie już mi się odechciewa tego piwa... :D 

  • dola123

    dola123

    21 października 2014, 20:22

    Też ostatnio jestem ciągle głodna ;/ Co ciekawego studiujesz ;?

    • Vivien.J

      Vivien.J

      21 października 2014, 21:12

      Może faktycznie to wina pogody? Jesiennej aury? :D Chemię ogólną na politechnice ;)

    • dola123

      dola123

      21 października 2014, 22:53

      Mam nadzieję, że szybko to minie bo zdążę utyć i popaść w dolinę ;/ :D

  • trauma

    trauma

    21 października 2014, 20:17

    Kwestia przyzwyczajenia z takim wstawaniem :) Sama kładę się po 24, a wstaję 5:20. A 18km w godzinę, to ja nawet nie przebiegnę, to jest tempo Kenijczyka :D Ciągłe uczucie głodu może być spowodowane wieloma czynnikami: od niedoborów po pogodę heh

    • Vivien.J

      Vivien.J

      21 października 2014, 21:11

      W takim razie stawiam na pogodę, bo ostatnio bywa dokuczliwa niestety :(

    • trauma

      trauma

      21 października 2014, 21:27

      Naprawdę różnie bywa, też czasem mnie przyciśnie i muszę coś zjeść, a naprawdę zaczynam późno pożeranie

  • laauraa

    laauraa

    21 października 2014, 20:15

    Mam nadzieję, że nie dasz się tym słodyczom! :)

    • Vivien.J

      Vivien.J

      21 października 2014, 21:09

      Ja też :D na szczęście nawet nie mam na nie ochoty :D

  • pitroczna

    pitroczna

    21 października 2014, 19:44

    ze 18 km przez godzine? chyba jednak mapy klamia ;)

    • Vivien.J

      Vivien.J

      21 października 2014, 21:09

      Może i kłamią, ale z 10 będzie ;)

    • pitroczna

      pitroczna

      21 października 2014, 21:21

      zeby 10 km zrobic przez godzine to musialabys ladnie biec ;)

  • fokaloka

    fokaloka

    21 października 2014, 18:41

    Może nie zjadłaś solidnego śniadania?

    • Vivien.J

      Vivien.J

      21 października 2014, 21:09

      Właśnie wydaje mi się, że jest dość solidne... Kaloryczne przynajmniej i białkowe, więc teoretycznie powinno trzymać

    • fokaloka

      fokaloka

      21 października 2014, 21:24

      A może zacznij jadać owsianki? Są świetne rano, bo na długo czujesz się po nich syta :)

    • trauma

      trauma

      21 października 2014, 21:29

      A wiecie co? Nigdy po niczym tak szybko nie głodniałam, jak właśnie po owsiance :D Robiłam naprawdę pod różnymi postaciami i zawsze to samo.

    • fokaloka

      fokaloka

      21 października 2014, 21:58

      Ja własnie po owsiance jestem długo syta, a z reguły robię taką gęstą na wodzie z 4 łyżek i z jakimś dobrym dżemem :)