Aktualna masa ciała 85,3 kg. Po Świętach nawet nie wzrosła jakoś drastycznie, więc jest ok. Z ćwiczeniami jednak gorzej. Włączyłam sobie jakieś wyzwanie Mel B i padłam po 8 minutach, a całość trwała bodajże 50 min. I zniechęciłam się. Lenistwo mnie ogarnęło. Rowerem też nie jeździłam, ale jutro mam zamiar zrezygnować z autobusu i rowerem pojechać do pracy, oby nie padało. A co do tzw. dywanówek, jakie ćwiczenia byście polecały najbardziej? Muszę w końcu ruszyć tyłek. :)