ale ale ale...
no właśnie..
Niby po świętach ale sporo jedzenia zostało (pyszniutkiego)..i powrót na dietke rozpocznie się od nowego roku(dopiero) ale wtedy już pełną parą :D Powiem ,że przytyłam 1,5 kg więc tragedii nie ma , choć mam nadzieję ,że u Was lepiej ;>
Strasznie podziwiam te vitalijki ,które nie złamały się na święta i dalej ścisła dietka.. ja jednak postawiłam na 'święta to święta'
Nie mam planów na sylwestra..totalnie.. i trochę mnie to zaczyna denerwować..
Kochane moje życzę silnej woli bez przerwy !:D
mega motywacja dla mnie,cudne ciałko
dostepnatylkonarecepte
29 grudnia 2012, 18:36trzymaj się;)
Favola03
28 grudnia 2012, 21:30Ja przytyłam 2 kg, ale to się zbierało już w czasie przygotowań. Jak się człowiek tak napatrzy na to wszystko, to zawsze tu gdzieś skubnie, tam spróbuje i się uzbiera. :) Powodzenia w Nowym roku :)
Monix50
28 grudnia 2012, 12:59ja tez podziwiam te vitalijki i nawet sie nie wazylam,to chyba nie ma sensu :P