Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niebezpieczne 10 dk


Cześć i czołem ! 
Jak się macie ?!

Mam mnóstwo nauki więc robię wszystko by tego uniknąć, stąd też post :D 

Niby ciągle się odchudzam, ale sranie w banie tak naprawdę... BO

Cały tydzień zdrowe jedzonko, siłownia itp. a przychodzi weekend i wszystko co wywalczyłam po prostu tracę.

Tak to nieciekawie wygląda i mega mnie demotywuje . 

Dzisiaj weszłam na wagę i na szczęście nie ma z przodu tej ohydnej 9,ale jest niebezpieczne '89,9'' czyli jakby coś dziś poszło nie tak to z 8 z przodu zrobiłaby się z powrotem 9. Do cholery jasnej ! :D

( O właśnie podszedł mój mężczyzna z naleśniczkiem z nutellą i mnie kusi... 

Oo.. no jeszcze się obraził, że gardze jego gotowaniem... NO I CO ROBIĆ ?!
nadal mnie namawia...)

    W ogóle powiem Wam...zauważyłam, że zmieniło mi się myślenie !:D
    Ale to tak ostatnie kilka dni :D A mianowicie bardzo się zastanawiam nad konsekwencjami. Np. wole z czegoś zrezygnować bo wiem, że jeśli czegoś (nieodpowiedniego) nie zjem to kolejnego dnia będzie mniej na wadze. 
     A przecież po co to zaprzepaszczać ? Ja wiem to wszystko wydaje się oczywiste, 
    ale wcześniej zawsze się łamałam i mówiłam -
    No dobra jeszcze dzisiaj zjem, ale od jutra koniec! 
    A teraz nie ma tak ! 

    +++++
    Wiecie co ? lecę na siłkę bo ten naleśnikowo nutellowy zapach mnie wkurza :D 


  • inezalie

    inezalie

    19 marca 2014, 21:19

    najlepiej wagę wyrzucić przez okno :) mnie ona też bardzo denerwuje :) chyba nigdy się nie polubimy :)

  • PannaAgata

    PannaAgata

    19 marca 2014, 00:53

    A ja myślałam, że odpuściłaś skoro nie dodajesz wpisów! ;) zwracam honor! ;)