Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obudzilam sie..


... naraszcie jest .. prawie za 20 dziewietnasta sobota.. wyspalam sie chociaz ale i tak zostaje w cieplutkim lozeczku ...jeden jogurt zjedzony, vitalijka wypita a herbata czeka:) wiec dzien minal ciekawie:) pozdrawiam i zycze milego wieczorka:)
tak wlasnie sobie myslalam i czytalam i nawet jestem pod swoim wrazeniem bo ze slodyczami bylo ciezko ale ... sobie odmawiam ... fast foodow tez nie jest a tu to jest naprawde ciezko:) .. z ciwczeniami troche gorzej ale jeszcze troszke wiecej moblizacji .. a no i nadchodzi poniedzialek i bede mogla wejsc na wage nareszcie .. kiedys wazylam sie kilka razy dziennie waga stala w kuchnij to za kazdym razem na nia wchodzilam jakby to cos mialo dac... moze i dalo przytylam duzoooo:) zamiast zrzucic od wchodzenia i schodzenia;)