No to się najadłam....Wróciłam z pracy taka zmarznięta i głodna ,że najzwyczajniej w świecie się nażarłam .Duży obiad plus z 5 wafelków w czekoladzie .No nic ....nie będzie dziś kolacji.Wieczorem brzuszki zrobię i pójdę spać nawet jak w brzuchu burczeć będzie.Choć myślę że po tym obżarstwie to raczej nie.
Ale zimno ,nie lubię zimy chyba że siedzę w ciepłym domku.Ale niestety trzeba do pracy chodzić.Nie spełniło się moje marzenie żeby tylko leżeć i pachnieć :)
Pozdrawiam
Zmarznięta i obżarta