Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie było tak zle .....chyba


No właśnie ,nie obżarłam się a to najważniejsze.
śn : oczywiście święconka czyli kawałek jajka, chleba i kiełbasy,do tego żurek z białą kiełbasą i jajkiem ale nie dużo może z półtora łyżki
2śn: rybka w occie dwa kawałki ,jajko z którego zdrapałam majonez ,papryka ze słoika 3 paski
ob: 2 kawałki ryby po grecku,pieczone skrzydełko i pałka z kurczaka wędzona
deser: 2małe kawałki ciasta (sernik i babka )
Mam nadzieję że trochę tego też spaliłam bo do rodziny szliśmy na piechotę a to w jedną stronę ok 2km więc razem 4.No i teraz właśnie skończyłam jeżdzić na rowerze ok1 godziny,wiec chyba nie jest zle ?
Do wieczora planuję już nic nie jeść  i tylko jeszcze jutro i będzie koniec tej mordęgi
Pozdrawiam