.....tak łatwo się mówi ,a gorzej robi .No dzis na razie jestem ogarnięta ....na razie i mam nadzieje że tak pozostanie Jak popatrzę na te chude laski z długimi nogami na mieście to mnie skręca ze złości i zazdrości .Potem sobie myślę że ja też tak będę wyglądać i nie jem nic cały dzień .....i nadchodzi wieczór i co ? Jem no bo się chce
Nie ma mnie kto po łapach walnąć jak leze do lodówki bo mąż mówi, że jestem chuda i nie muszę nic chudnąć. No fajny taki mąż ....no ale ja nie jestem tego samego zdania O!! Tak więc dalej walczę i nie poddam sie tak łatwo
A tak poza tym to się cieszę że w końcu weekend i to w dodatku wolny bo do szkoły nie idęI co ja będę robić ? Na pewno nie będę żreć .....
Pa moje Chudzinki ,miłego weekendu życzę
no.more1993
13 maja 2012, 16:25Fakt, każda kobieta widzi siebie zupełnie inaczej. (jednak nie wszystkie siebie pogrubiają, niektóre wręcz odchudzają siebie w swoich oczach o jakieś 20kg, znam takie i aż żal mi im powiedzieć, że wcale nie są takimi chudzinkami za jakie się uważają i te obcisłe topy z biodrówkami zza których wystają boczki do nich nie pasują, ale cóż. za miła jestem)
kasia8147
11 maja 2012, 14:07jak mi się chce wieczorami żreć, to zaczynam sobie wyobrażać siebie w jakiejś sexi kiecce i trochę działa :) pozdrawiam
LeiaOrgana7
11 maja 2012, 14:02Widzę, że masz niedosyt i nie wystarcza Ci bycie szczupłą, koniecznie musisz być chuda :/ A może mąż ma rację? Może woli kształtną kobietę u boku?