Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po weekendzie..


 i po komunii. Troszkę sobie zjadłam ale nie za bardzo.Na odchodne dostałam mnóstwo ciasta do domu ,no i cholerka zjadłam dziś sobie trzy nie duże kawałki Oj tam ,oj tam zaraz na rower wskoczę i spalę .Poza tym znalazłam sobie w internecie ćwiczenia na nogi.Podobno wystarczy robic trzy razy w tygodniu i będą efekty.Ja zamierzam codziennie się bujać więc zobaczymy czy to coś da
Nie pisałam w sobotę bo jakoś nie było czasu i nie napisałam Wam ,że mąż wymienił baterie w wadze i ja odważnie na nią stanęłam .....a tam 67,8kg Tak więc ten długi weekend spadł mi już z tyłka ,no ale zobaczymy co za tydzień będzie bo te 67,8 kg to taka magiczna liczba która juz niżej nigdy nie spada
Pa Kochane ,jeszcze po zaglądam co u Was i idę jezdzić
  • kasia8147

    kasia8147

    21 maja 2012, 14:48

    heh u mnie dziś na wadze też 67,8 kg - znaczy - komunie się udały :) pozdrawiam :*

  • corazon91

    corazon91

    21 maja 2012, 14:42

    moje jest 84 ale niestety póki co i do 84 mi duużo brakuje