Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3


dzieje się, oj dzieje:Dale po kolei:) od dłuższego czasu chodzi za mna myśl aby upiec swojski chlebek. no ale że ja do pracusiów kuchennych nie należę to ciągle to przekładalam. Ciągle myślałam że upieczenie takiego chleba to zajmuje tyle czasu a tu szok. znalazłam przepis gdzie cała "operacja" trwa naprawdę nie długo a chlebek jest poprostu przepyszny:) wczoraj był mój pierwszy raz:) i cały chlebek wczoraj zniknął:)jestem z siebie dumna:D dzisiaj upiekłam 2 chlebki i już pół jednego zjedzony:)

druga sprawa to to że dziś odbyłam swój pierwszy marszo-bieg(mam nadzieje że nie ostatni) zobaczę czy moja przepuklina nie będzie mi w tym przeszkadzać

menu:

-2 kromki+ serek waniliowy

-kukurydza z ogórkiem, 1 kromka

-2 kromki, fasolka po bretońsku

-2 jabłka

40 min marszo-biegu