Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
brak mobilizacji, nadwaga


NIE MAM SIE CZYM CHWALIC, JESTEM CORAZ GRUBSZA. NIE  MAM SILY O SIEBIE ZAWALCZYC. TESKNIE ZA MOJA RODZINA ALE NIECHETNIE TAM JEZDZE BO ZAWSZE SLYSZE JAK TY PRZYTYLAS, NAWET NIE ZDAWAJA SOBIE SPRAWY JAK MNIE TYM RANIA. ZACZELAM JEZDZIC NA ROLKACH ALE SIE PRZEWROCILAM I MAM KONTUZJE. DIETA WOGOLE MI NIE WYCHODZI. TESCIE MNIE DOKARMIAJA A JA NIE POTRAFIE ODMOWIC. NIE MAM JUZ SILY. MOZE TAKA MYSL PRZELANA NA KOMPUTER MNIE ZMOBILIZUJE DO DZIALANIA

  • weronikawerus

    weronikawerus

    20 czerwca 2016, 14:34

    Teraz waze wiecej ale nie wiem ile, boje sie wagi, mysle ze 67 moze byc

  • Caandyy

    Caandyy

    20 czerwca 2016, 13:25

    Waga na pasku jest aktualna? Jeśli tak to nie ma tragedii. Na początek może więcej spaceruj, jedz mniejsze porcje. Poszukaj oparcia- może w mężu? Bierz się w garść, bo będziesz się czuła jeszcze gorzej :)