Niestety, jak to bywa w outletach, z rozmiarem jest problem. Zazwyczaj moja wizyta tam wyglądała tak, że brałam stertę ubrań, przymierzałam, 3/4 było za małe, a resztę co na mnie weszła to brałam.
Dzisiaj poszłam na zakupy do Vero. I WSZYSTKO, co przymierzałam było dobre (oprócz jednej sukienki ale niechcący wzięłam rozmiar S :P). Rozmiar M jest na mnie dobry, jest to dla mnie tak nie do uwierzenia, że aż nie mogę :D
Na razie trochę zastój, bo zbliża się sesja, nie ma czasu na ćwiczenia. Ale przynajmniej nie wzrasta, a to też sukces ;)
Maya90
27 maja 2013, 22:54a gdzie outlecik Vero znalazłaś?
lemoncia
27 maja 2013, 22:43no to się tylko cieszyć :)
utrzymac.wage
27 maja 2013, 22:36gratuluję w takim razie ;)