Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Minął tydzień


Trochę mało czasu na podsumowania, ale można przeanalizować, w jakim stopniu wykonałam swój plan. Jest dobrze. Naliczylam 3 przekroczenia w jedzeniu w tym jedno duże. Nie pominęłam żadnych ćwiczeń. Zbliża sie @ więc pewnie będzie trzeba trochę odpuścić przez 2 dni, ale zawsze mogę pospacerować.

Waga -1,5 kg. Wymiary bez zmian.

- kawa mleko
- jajecznica 1 jajo plus pół plastra szynki
- devolay z kurczaka z masłem, ryż czerwony aldente, pomidor ze śmietaną i szczypiorkiem
- sok warzywno-owocowy 900ml (przez cały dzień)
- bób gotowany
- tortilla z hummusem, szynką, roszponką i korniszonkiem z chili


Dzisiejszy trening siłowy już zaliczony. Te hantle 1,5 kg są okrutne, ale tak ma być :)
Jeszcze dziś zaliczę basen. Ćwiczenia w wodzie to super sposób na zrzucanie kalorii, ale też w moim przypadku jest to niebezpieczne, bo jestem po tym głodna jak wilk i nawet jak zjem porządny obiad, to dalej mam ssanie. Muszę panować nad sobą bardziej niż po zwykłym treningu.

Acha, kołem też pokręciłam ale tylko 5 minut, bo niemiłosiernie boli i nie chcę mieć siniaków. Będę się powoli przyzwyczajać.

  • angelisia69

    angelisia69

    3 lipca 2016, 13:35

    okrutne?toz to piorka :P twoja torebka na ramie pewnie wazy 3 razy wiecej

    • wiedzma2016

      wiedzma2016

      3 lipca 2016, 13:59

      Są okrutne. Ja zawsze miałam słabe ręce. Np. wieszanie firan to dla mnie koszmar. Ale są coraz silniejsze. Kiedyś męczyłam się z 0,5 kg hanletkami :D

    • angelisia69

      angelisia69

      3 lipca 2016, 14:24

      ja mam juz 6,5 mimo drobnej postury,z czasem ci sie wzmocnia ;-)

    • wiedzma2016

      wiedzma2016

      3 lipca 2016, 15:40

      Ile? 6,5 na jedną rękę? W imię ojca i syna!

    • angelisia69

      angelisia69

      3 lipca 2016, 15:59

      tak ;-) bo kupilam regulowane 2 lata temu i tak dokladam