No i jak tu się nie smucić?Zamiast schudnąć to przytyłam kg. Nie ma jednak skutku bez przyczyny, uległam łakociom. Konkretnie to śliwkom w czekoladzie. Zżarłam , a efekty od razu wyszły przy ważeniu w sobotę. Więc należała mi się nauczka. Muszę jakoś się sprężyć i odpokutować winę. Szkoda tylko, że tak głupio zaprzepaściłam mój całotygodniowy wysiłek. Nie ma co szlochać trzeba to naprawić, a czekoladki do szufladki już ich nie lubię!
WieslawaPeszka
24 lipca 2016, 19:09Dziękuję Wam wszystkim za wpisy i komentarze . Jest mi z Wami naprawdę dobrze, wesoło i przyjemnie.
WieslawaPeszka
23 lipca 2016, 22:30słodko, słodko, ale potem jak ciężko:)
E-milka84
23 lipca 2016, 22:16Ja zjem dzis juz tyle zjadlam ze paczka wiecej nie zrobi roznicy ;)
WieslawaPeszka
23 lipca 2016, 22:23No nie wiem, może lepiej nad tym zapanować. Pewnie żyje się raz, ale jak żyje?
jamida
23 lipca 2016, 22:25Aj ino mi smaki robicie
E-milka84
23 lipca 2016, 22:27Wieslawa jak to jak???? Slodko ;)
andula66
23 lipca 2016, 22:07Oj odrobisz najlepiej wogole nie trzymać czekoladek powodzenia
WieslawaPeszka
23 lipca 2016, 22:20O to racja, lepiej ich nie trzymać w pobliżu. Najgorsze jest to, że chyba się wszyscy na mnie uwzięli bo odkąd się odchudzam to ktoś mnie obdarowuje bombonierkami, merci, czekoladą itp. Masakra. Na nic moje prośby by sobie darowali bo się odchudzam. Może to jakaś podstępna próba:) czy wytrzymam?
beaataa
24 lipca 2016, 19:38Od razu otwieraj i ich częstuj:)