Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


....przyszedl dwa dni temu....pieeeeekny jest....tzn ten moj rower hehehehhehe.....jezdze nim do pracy...10km w jedna strone....na powrocie zahaczam o silownie....dzieki temu nie musze robic tyle tych nudnych aerobow tylko od razu biegne na ciezary....czuje sie jak nastolatka....dzisiaj zrywalam zonkile po drodze i wiozlam je w moim rowerowym koszyczku....scena jak z francuskiego filmu :))

...odzywianie w normie....male potkniecie bylo we wtorek, bo swietowalismy nasze 3 letnie "jestestwo"...niesamowite chwile....Cez zorganizowal stolik na plazy i faceta z gitara, ktory zagral dla mnie Kari Bremnes "Coastal ship"....

....marzenia sie spelniaja.....czasami trzeba na to czekac latami....czasami trudno je zaakceptowac kiedy juz sie w koncu "materializuja"....mam w dalszym ciagu syndrom wygladania "za rog" czy aby cos nie nadchodzi i szczyce sie watpliwa umiejetnoscia czarnowidztwa....ale to wszystko to kwestia czasu....za nastepne 3 lata bede juz umiala przyjac z radoscia taka niespodzianke....z nieskrywana radoscia.....

  • coffeebreak

    coffeebreak

    23 marca 2012, 17:41

    Ciesz się szczęściem i nie myśl o złym bo zapeszysz. Powodzenia. P.S Rower masz przecudny :-)

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    22 marca 2012, 22:01

    Im dłużej będziesz w tym cudownym związku tym będziesz czuła się bezpieczniej a zaraz bardziej szczęśliwa. Pewnie dużo wcześniej niż za kolejne 3 lata

  • jolajola1

    jolajola1

    22 marca 2012, 22:00

    no bez jaj !!!!! ja teraz tyle jeżdżę, monimum 20 km dziennie . .poza tym u nas sa i emerytki, i rowerzystki łikendowe, i młode_matki_polki, jeżdżące z dziećmi na fotelikach, i nastolatki, jezdzace okazjonalnie .. . bo wiesz, mu nie walczymy ze soba w osiagach, tylko każda z nas walczy z własnym lenistwem, niechciejstwem, wygodnictwem .. owszem, sa tez terminatorki, ale ?... hm.. czemu miałoby ich nie być

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    22 marca 2012, 21:54

    Piekny wpis,zatem niech szczescie trwa,zaslugujesz na nie.

  • KropelkaRosy

    KropelkaRosy

    22 marca 2012, 21:14

    Piękne chwile Cię ostatnio spotkały. Nie oglądaj się już za siebie tylko pierś do przodu i do boju! Świetny codzienny trening masz na rowerku. Też kiedyś jeździłam do pracy rowerem. Teraz mam za daleko. Ale bardzo lubię wyprawy rowerowe. Dalszego spełniania marzeń i sukcesów małych i dużych :)

  • jolajola1

    jolajola1

    22 marca 2012, 21:01

    a po drugie -to ja tez co jakis czas wyglądam za ten róg, zeby bacznym okiem obrzucic przedpole w poszukiwaniu wrogów i nieszczęść, które tam sie gdzies na pewno czają... człowiek "po przejściach" tak juz ma

  • jolajola1

    jolajola1

    22 marca 2012, 20:59

    po pierwsze - jak juz masz rower, to jeszcze licznik nabądź - i zapraszam do mojego corocznego rowerowego wątku na forum "wiatr we włosach"

  • Glover

    Glover

    22 marca 2012, 20:58

    Rany... to się dzieje naprawdę? Istniejesz?