......bo choroba sama w sobie nie jest tym czyms najgorszym....najgorsza jest SWIADOMOSC, ze ona jest....gdzies tam w tobie.....cos czego nie mozesz dotknac i zobaczyc....to swiadomosc paralizuje i wylacza racjonalne myslenie....z choroba mozna zyc....ze swiadomoscia jest juz trudniej.....dopoki nie wiesz to funkcjonujesz .....wiedza powala na kolana....to swiadomosc boli najbardziej i najglebiej.....czasami boli tak, ze chcesz zeby choroba ewaluowala i zeby juz sie to wszystko skonczylo.....nie bol fizyczny, bo na to jest morfina....ten inny bol.....bol zlosci i niemocy.....czasami z pomoca przychodzi nadzieja....ale ona rzadko ma sile przebic sie przez glebokie poklady nagromadzonego strachu.....niektorzy maja to szczescie, ze wraz ze swiadomoscia dostaja psychoterapeute w pakiecie.....wtedy jest latwiej....ci co maja duuuuuzo szczescia do pakietu dostaja jeszcze domowego uzdrowiciela dusz.....to juz jest w ogole bajka.....zalapalam sie do grona tych ostatnich....widocznie Ten W Gorze lubi niebieskookie brunetki ::P:P
.....niezmiennie raw ....
....czuje sie 20 lat mlodsza.....energia mnie rozwala....silownia dzis zaliczona i 15 km outdoor tez....pogoda u nas suuuuperowska.....
zalapalam sie na herbate na plazy ( malo ma z raw wspolnego ale nie badzmy konserwatystami )
wagi nie znam....
alinan1
5 marca 2013, 15:02oj:):):) ja też UWIELBIAM poranki nad morzem...Tą prawie pustą plażę, ten spokój, szum morza, ten widok.... CUDA! Ciągle tylko żałuję, że nie ma mnie tam codziennie.. muszę sobie coś poprzestawiać w układzie dnia żeby być tam codziennie. (mam nad morze 15 minut rowerem). Biegać nie lubię i chyba już nie polubię,tak że nie znam tego uczucia. ale znam te uczucia przy spacerze, czy rowerze nad morzem.. Herbatka nad morzem..., domowy uzdrowiciel dusz...Dobrze, że Go masz..Bardzo dobrze! ściskam.. p.s. patent na sikanie? Dużo warzyw i owoców właściwie u mnie wystarczy, ale wspomagam jeszcze dużą ilością wody, herbatkami z pokrzywy, skrzypu, czasami gotuję napar z natki-też dobrze filtruje:):)
Venuszpatelnia
4 marca 2013, 17:17Udomowiony uzdrowiciel dusz to musi być prawdziwy skarb. Nie sądzę że o fakcie przydzielenia Ci takowegoż przez Siły Wyższe zadecydowały Twoje Niebieskie Oczy. To raczej fakt, że podobne przyciąga podobne - to znaczy pewnie też masz w sobie pokłady dobra...
sr.lalita
4 marca 2013, 16:09No nie wiem... gdy znasz wroga, wiesz jak z nim walczyć, jakie są możliwości, co robić. Gdy go nie znasz, jest tylko ból i niemoc, bo nie wiesz z czym walczyć. Bardzo ważne jest nastawienie - walczyć, nie dać za wygraną, mieć cel i wolę do życia. K mówi, że człowiek ma w sobie wolę do życia i wolę do śmierci. Obie wole utrzymują go przy życiu, pod warunkiem, że są dobrze zrównoważone. Śmierć przychodzi, gdy zapominamy o jednej woli na rzecz drugą....
deepgreen
3 marca 2013, 21:33U Ciebie tez pieknie...tak pod palmami:-)Chyba musze przemeczyc kazdego roku zime-wtedy bardziej na wiosne czekam:-)
marta6054
3 marca 2013, 21:13I dlatego kosmetyczka jest bardzo ostrożna
renianh
3 marca 2013, 21:12Kiedyś czytałam że tylko głupiec nie odczuwa strachu ,to nieodłączny element naszego życia.Ślicznie wyglądasz ,waga to taki temat zastępczy gdy brakuje innych problemów .Niech otaczają Cie sami uzdrowiciele duszy i ciała płci obojga .Jesteś ciepłą pozytywną osobą ,dobro wraca ,pamiętaj.
karioka97
3 marca 2013, 20:11no to jak Ten na Górze czuwa i lubi brunetki to będzie dobrze :) herbaty na plaży bym się napiła ale tak przy przynajmniej 15 stopniach :)
Emma.
3 marca 2013, 20:04choroba zmienia sposób postrzegania świata. strach jest nieodzownym i niejako naturalnym towarzyszem, z czasem i jego oswoisz. mamy w sobie więcej siły i chęci do walki niż nam się początkowo wydaję :) pozdrawiam i życzę duuużo zdrowia :)
mikolino
3 marca 2013, 19:48Ale piekna pogoda u Ciebie ;-) Dbaj o siebie ;-**
fiona.smutna
3 marca 2013, 19:37wow - herbata na plaży.. też tak chcę:) fajna jesteś na tej fotce, taka kolorowa, wiosenna:)