...po....wlasciwie to nie mam co napisac "po" swietach.....jakos przeszly niezauwazenie....oprocz wszechobecnych w moim domu zonkili nic nie wskazuje, ze byla Wielkanoc....czesc swiat spedzilam z moimi dziadkami czyli w pracy....codziennie bylam na silowni....jadlam normalnie....znaczy sie rutyna i nuda :)
....biegam teraz tylko wewnatrz....za zimno zeby to robic outdoor....tzn dla mnie za zimno...nie umiem prawidlowo oddychac podczas dlugiego, zimnego biegu.....od razu nabawiam sie zapalenia gardla....z kolei wewnatrz troche nudno....20 km ciagnie sie w nieskonczonosc....najlepiej jest jak sie dorwie jakiegos "cichego" konkurenta obok....biegnie sie wtedy z nim albo z nia.....mozna podkrecac tempo....robic podbiegi.....i nawet jesli ten obok wcale tego nie zauwaza to mnie tak jakos razniej biec z kims hehehehhehe
nie mam weny pisarskiej....
za to mam biegunke od wczoraj.....
w piatek lece do kraju.....
musze "do nich" zadzwonic co by juz przestali sie wygooooopiac z tym sniegiem i na moj przyjazd zmienili aure....
bez powodu dostalam Alien od ceza.....wciaz mnie zastanawia jak dlugo mozna kochac jeden zapach.....cale zycie????
diabolicznie chce mi sie palic po kilku latach abstynencji.....czego to moze byc objaw???
WAGA 62.8.....zawartosc tluszczu 19.9% wow!!!!!!!!!!!!!
KaSia1910
3 kwietnia 2013, 00:49no no ja się dołączam do tego postulatu o zmianę pogody bo jutro lecę do PL:)
renianh
2 kwietnia 2013, 23:4520 km matko kochana czy kiedyś dojdę do takiego dystansu? Ja lubię biegać na bieżni ,nie męcze sie bo wiem z jaką prędkością biegne i sobie to ustawiam ,w terenie nie umiem ocenić więc się szybciej męcze ,ale zamierzam trochę biegać w terenie ,tylko jak juz bedzie w końcu wiosna.Marna nadzieja na wiosnę do piątku.Ale chudzinka jesteś 19 % tłuszczu no no!!!!
Kenzo1976
2 kwietnia 2013, 21:34Tez nie pale pare juz ladnych lat ... oby mnie ochota nie naszla nigdy ... moze czegos ci brakuje ... a ten zapach , to o czms swiadczy ... tak bez powodu bys nie myslala ... buzka szczuplesku :)
kurpinka
2 kwietnia 2013, 17:16niezłe wyniki!
alinan1
2 kwietnia 2013, 12:39tymi jajami to chcę wodę z siebie wylać....Przez dwa dni to chyba nic mi się z metabolizmem nie zrobi (mam nadzieję).. No Łódź trochę daleko ode mnie...Szkoda, bo bym Cię chętnie "na żywca" zobaczyła:):)
alinan1
2 kwietnia 2013, 12:25waga twoja cudna...Pomyśleć, że kiedyś to była i moja waga...Chyba już w moim przypadku pozostanie wspomnieniem... Żebym ja chociaż do 70 doszła.. Już bym się cieszyła. Tłuszczu to w Tobie prawie nie ma! pięknie. Ten zapach to Ty kochasz czy Cez? Czy oboje?:):):) W sumie to fajne święta miałaś! A te ciągoty do palenia??? Nie wiem co znaczą, ale A KYSZ A KYSZ A KYSZ!!!! Mnie w tym roku dyszka strzeli niepalenia... Cudownie! Ty będziesz gdzieś na południu -tak? (kraj mam na myśli). No nie wiem co z tą pogodą..Jak pisałaś, że za dwa tygodnie lecisz to się wydawało oczywiste, że będzie już ciepło..Ale w świetle tego za oknem...to już mi sie to takie oczywiste nie wydaje, niestety... paaaa!
sr.lalita
2 kwietnia 2013, 11:27Super z zawartością tłuszczu! :-) Gratulacje! Widzę że 'święta' podobnie jak u mnie, choć ja nie potrafię biegać na siłowni. Nawet -3'C są dla mnie lepszą opcją niż bieganie na kołowrotku ;-). Co do biegania na zewnątrz zimną porą - też mam wrażliwe gardło i zapewniam, że można się przyzwyczaić, trzeba tylko biegać regularnie stopniowo wchodząc z jesieni w zimę. Koniecznie ciepły prysznic zaraz po, woda do picia w temperaturze pokojowej, albo trochę cieplejsza, herbata z cytryną jak czujesz że gryzie w gardle i będzie git. Takie bieganie świetnie wzmacnia odporność.
fiona.smutna
2 kwietnia 2013, 11:11jej... to Ty Okruszek jesteś....
niezapominajka12345
2 kwietnia 2013, 11:05kochana czyli święta były grzeczne:D))
calineczkazbajki
2 kwietnia 2013, 11:04U nas może wiosny nie było ale w niedzielę rano było słonecznie i ciepło