witam ,wiec tak od wczoraj probuje sie podniesc po moim upadku w swieta w sumie na wadze niema tragedni bo nie ma az takiej wielkiej zmiany ale niestety bardziej w glowie odczulam porazke .w sumie slodyczy nie jadlam ale np zjadlam pieroga i ryby troche usmazonej jadlam :( ale zaczynam od wstrzasowej pierwszej fazy kilka dni zeby sie pozbierac i nie poddawac sie i cgce walczyc chce walczyc dalej .jutro wsadze sobie jakies fotki :) az sie boje wam pozkazac
ale trzymajcie za mnie kciuki
duszka189
29 grudnia 2011, 11:29u mnie już waga po mału się normuje niweluję tą świąteczną nadwyżkę ćwiczeniami, widać pomaga:)