u mnie się nie dzieje dzieci ,obiadki,pranie itd.
Pogoda do bani,siedzimy w domu i się kiślimy
Na wadze żadnej rewelacji,brzuch mam jak w 5 miesiącu ciąży
Od wczoraj mamy nowa akcję
bardziej taką psychologiczną
mamy zacząc patrzeć na siebie inaczej,chwalic to co w nas piękne,a nie tylko nażekać.
Mój cel to ciągle 68 i na koniec lipca musi byc na liczniku.
Od jutra biore sie ostro za siebie bedę chuda ,musze być chudzinką
zarowka77
1 sierpnia 2011, 20:15ta 7 na przodzie wykonczy czlowieka;))
MeryP
3 lipca 2011, 19:50akcja ? Brzmi ciekawie... :) dawno u Ciebie nie byłam, a tu tyle zmian, dwie prace, brawo :) A za dietkę i ćwiczenia musisz sama chcieć się wziać w tym fajnym dresie :)
hoffnungsvoll
3 lipca 2011, 13:57Musimy! To może po moim powrocie z Włoch, bo teraz to będzie gorąco przed wyjazdem:) Fajnie, że macie taką grupę. Właśnie my z paroma dziewczynami się mobilizujemy do tego, aby swoją ( też zamkniętą) stworzyć! Pozdrowienia! p.. A Ty w jakiej części Zduńskiej mieszkasz, bo ja niedaleko dworca PKP:)
hoffnungsvoll
3 lipca 2011, 09:43to tu, na Vitalii czy w realu? Może jest coś w Zduńskiej, jakaś grupa wsparcia, o której nie wiem??? Pozdrawiam!