mój synek zrobił mi prezent-choroba
kurde 4 dni w przedszkolu i znowu chory i znowu apteka
mi sie chce.
Znowu troszkę przytyłam 0,6 kg,czekam na @ i to z tego powodu.
Wczoraj bylismy na imieninach-jedzenia do oporu ,ale ja zjadłam tylko mięsko gulaszowe z indyka z warzywami -moja szwagierka wie ,ze się odchudzam i zawsze cos przygotuje dietetycznego.
troszkę śledzika z cebulka w occie,i kawałek sernika.
Alkoholu nie było,bo robiłam za kierowcę.
needed
7 grudnia 2009, 06:22a co do dzieci no cóz... reguła niestety, przedszkole to błogosławieństwo bo jest się wśród dzieci i lepiej sie rozwija a z drugiej przekleństwo bo łapie się wszystko i przynosi do domu:) zacisnac zęby i cóz... minie... dzieci coraz starsze:)