Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężko było.


Witam po wakacjach:)

Ciężko było i jest ciężko. Chyba w poprzednim wcieleniu byłam niedźwiedziem z genami wilka. Ot mieszanka taka. Apetyt  i senność niedźwiedzia stosowna do pory roku i wilcze ataki głodu. A to wszystko przez wakacyjno-urlopową rozpustę. Było wszystko- chlebuś, ciasteczka, drineczki i owocki-całe mnóstwo. Miałam wrażenie, że moja waga rośnie w górę z każdym pożartym  ciasteczkiem. Po urlopie 1,5kg  w górę. Łatwo przytyć ale zgubić cholerstwo, to się namordowałam. Czas wrócić na właściwe, dietetyczne tory. Jestem już z Wami i nie poddaję się. 

Pozdrawiam:)

  • Superbabeczka

    Superbabeczka

    12 października 2016, 14:15

    Kochana jak ja Cię doskonale rozumiem