Mam swoje 63. Nareszcie. Jeszcze troszeczkę i zejdzie wszystko co mi przybył, a do tego stanu juz tylko 1 kilogram! Co więcej zero grzechów dzisiaj, wczoraj mimo namów też się trzymałam. Nie wiem wg po co ja jem takie bajery jak czekolada czy chipsy albo frytki. Dobrze wiem, ze nie powinnam jeżeli chce mieć cerę na twarzy w dobrym stanie. Wiem, że pózniej chodzę i narzekam"Boże ale mnie znowu obsypało" Wiem, też, że ogólną pracę organizmu mam lepszą, ale nie jestem na tyle mądra, żeby to docenić.
Nudzi mi się. Kazdy dzień wyglada tak samo. Szkoła dom,ksiazkispanie, szkola, dom... i tak w kołko.Pewnie jak to sie skonczy to zamiast szkoły bedzie praca.
beeee