Ten weekend to porażka - łącznie 3 czekolady i 2 pizze. Zero ćwiczeń. Do tego tak nieziemsko boli mnie ramię, że nie wiem co się dzieje. Ani to zakwas, ani się nie uderzyłam,nie mam pojęcia. Zastanawiałam się czy to nie od kręgosłupa jak czasami bywało z nogą ale to szło w parze, że jedno i drugie. Rano nawet włosów nie mogłam w kitkę związać. Nie wiem co się dzieje. A nawet nie spodziewałam się, że tyle rzeczy robię lewą ręką. I nie wiem czy mogłam coś naciągnąć? Może to jak z naciągnięciem mięśnia? w końcu zaczęło się wczoraj jak wyciągnęłam rękę po książkę na półce, ale nawet nie zdążyłam jej wziąć do ręki... a to taki dziwny ból trochę podobny do uczucia po szczepionce, jak się rozchodzi po mięśniach i to raczej mięsień mnie boli... nie wiem i nie podoba mi się to. Oczywiście mama zdążyła mnie nastraszyć pytaniem, czy przypadkiem mnie klatka piersiowa nie boli. Ehhh... 20 lat a jak stara baba ciągle coś mi jest. Jeszcze jestem cholernie rozdrażniona, może przynajmniej w tym tyg się wyrobie z czytaniem i będę w przyszłym o przodu?
ZlotaRybka2014
15 grudnia 2014, 17:20Albo "przewiałaś". Częste u tych co jeżdżą samochodem z otwartym oknem - kierowcy lewa strona, pasażerowie prawa :-D
WitaminaE
15 grudnia 2014, 17:45Może, ale takie mało prawdopodobne. :)
lantour
15 grudnia 2014, 17:12będzie lepiej...
WitaminaE
15 grudnia 2014, 17:44Na nic innego nie czekam :)