Witajcie w poniedziałkowy wieczór. Od soboty u mnie słońce i buzia sama się śmieje do tych promieni. Jak to dużo nie potrzeba człowiekowi do szczęścia😁. W piątek pracowałam 10 godzin i kiedy skończyłam byłam zmęczona ale z głową planów na weekend. Miały być treningi, spacer, domowe spa, rodzinne wyjście do restauracji itp. W sobotę pojechaliśmy na zakupy, a potem szybka decyzja po śniadaniu idziemy na spacer. Wzięliśmy kije i poszliśmy w nasze pobliskie pagórki. Świeciło słońce, bylo w miarę ciepło, śnieg na polach, drzewach iście bajkowa sceneria😁😁😁. Na pobliskiej górze latali paralotniarze,dzieci i dorośli zjeżdżali na sankach, a my tak szliśmy i szliśmy i zrobiliśmy ponad 10 km. Jak wracaliśmy do domu czułam już kręgosłup, ale chciałam jak najdłużej być na powietrzu. Miałam zrobić nam kawy, którą mieliśmy wypić na tarasie, ale zerwał wiatr i niestety kawka była w domku. Zmęczenie dało znać o sobie i resztę popołudnia i wieczór spędziliśmy w domu. W niedzielę najpierw przygotowanie obiadu, potem upiekłam ciasto z jagodami, a wieczorem poszłam na bieżnie. Najpierw trzeba było ją odkurzyć bo już dawno na niej nie chodziłam. Założyłam słuchawki zrobiłam ponad 5 km w 45 minut. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale byłam cała spocona😁😁😁. Dzisiaj jeszcze treningu nie było, choć był spacer, ale jeszcze wszystkiego przede mną. Przydałoby się chociaż małe pół godzinki 😁😁😁. Zmykam Was poczytać, trzymam kciuki za Wasze działanie. Pozdrawiam Ewa
Anankeee
15 lutego 2022, 09:32Jestem pod wrażeniem aktywności😊
wojtekewa
15 lutego 2022, 12:22Po tej bieżni byłam mokra jakbym wyszła spod prysznica😁😁😁
Lucyna.bartoszko
14 lutego 2022, 20:24Oj Ewa, od razu widać że lepiej u Ciebie, oby to słoneczko jak najwięcej świeciło i poprawiało Ci dzień i dodawało energii 😊
wojtekewa
14 lutego 2022, 21:12Bardzo dziękuję, dzisiaj tata cały dzień był z bratem, jutro też więc muszę nałapać energii na następne dni.