Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Leniwy poniedziałek... Czy może spokojny?


Jakkolwiek by to nie brzmiało dzień do mnie nie pasujący... Bez spiny, pośpiechu, tego że coś muszę i to na już, na wczoraj.... Wczoraj miałam dzień wolny, ale wiadomo mój wolność ogranicza tata i to znacznie... Rano po niego pojechałam zjedliśmy śniadanie, potem kawka i pojechaliśmy z młodym do fotografa bo zdjęcie do legitymacji. Odkąd pamiętam ten zakład tam był...pamiętam złałożycieli, ogromne kolejki w soboty czy niedzielę, potem zapisy.... Mój rodzice mnie i bratu robili tam zdjęcia, potem ja swoje ślubne, dzieci itp. przemiła obsługa, nawet nie czuło się tego czasu tam spędzonego... Weszłam na stronę, aby sprawdzić od której jest czynny i jakoś mnie tknęło żeby poczytać opinie. Zazwyczaj tego nie robię, ale to ci poczytałam na temat obsługi to dramat. Ale jedziemy, zdjęcia na prawdę dobrze robią więc myślę, jak będzie coś nie tak to trudno. I jak tylko weszłam zrozumiałam tę opinię. Kobieta pracująca w tym zakładzie odkąd pamiętam (właścicielki nie było) na opryskliwa, nie ma, nie patrzy na nas, podnosiła głos gdy nie umieliśmy się zdecydować na pozę, kiedy powiedziałam do dziecka, że to bez różnicy, bo przecież to do legitymacji ona, że jest różnica to jedno to 40 zł a drugie 50 a jedno z boku a drugie prosto... Mówię do syna wejdź tam ogarnij włosy, a pani do mnie no nie h pani tam wejdzie z nim i go przygotuje... Przecież on ma 15 lat!!! Zdjęcia robił pan i powiedziałam panu który był na prawdę super, że może jego postawa zatrze to negatywne wrażenie bo pani to dramat i ja na prawdę rozumiem, że każdy mieć zły dzień, ale niech poczyta opinie w necie. Potem podeszliśmy po książki, stwierdziłam, że które się da kupię używane, rachunek za 5 książek ponad 150a gdzie reszta? A pan do mnie ...wie pani książki nie są takie drogie za nowy komplet płaci się od 400 do 600 zł więc nie wiem o czym mówią w telewizji... Jak wyszliśmy z domu o 10 wróciliśmy o 13, szliśmy z tatą wolno, odpoczywaliśmy po drodze...potem w domu obiad i po 16 odwieźliśmy tatę, pojechaliśmy odebrać zdjęcia i do galerii kupić młodemu buty. Wjeżdżamy już na pasaż,a mój mąż mówi poczekaj poprawie i bluzkę i tak poprawił, że poprawił na plecach😭😭😭😭powrót do domu,przebierają i znowu do sklepu, ale buty kupione, zeszyty i drobiazgi do szkoły też także mogę powiedzieć, że szkoła ogarnięta.wieczorem była zumba, dzień skończył się spokojnie.

2 litry wody

śniadanie owsianka z rodzynkami, orzechami i borówkami

II śniadanie 2 kromki chleba orkiszowego z wędliną drobiową, pomidor, ogórek

Obiad gąbek (taki spory 😁😁)

kolacja sałata zielona z ogórkiem, pomidorem, fetą,  kromka chleba z ziarnami

Życzę miłego wtorku..  u mnie za oknem słońce po tych kilkudniowych ulewach to sama radość 



 

  • Healthy.plan.by.Domi

    Healthy.plan.by.Domi

    30 sierpnia 2022, 21:09

    Nic tylko współczuć sfrustrowanej pani :( . U nas już szkoła się zaczęła :) powodzenia z przygotowaniami

    • wojtekewa

      wojtekewa

      31 sierpnia 2022, 08:27

      Rozumiem, gdy pani miała jeden czy dwa ciężkie dni, ale natywne opinie i tej pani są od kilku miesięcy