Dwa dni biegania pod rząd, lubię to!
Wczoraj tradycyjnie 6 km, tym razem z koleżanką ; )
Dziś też byłam z Izą. Przebiegłyśmy naszą szóstkę, Ona skręciła do domu a ja czułam lekki niedosyt. Miałam pobiec jeszcze koło pogotowia i dodać sobie kilka metrów.. Nogi poniosły mnie znacznie dalej, bo jeszcze 2 km.. I takim sposobem przebiegłam 8 km i jest to mój życiowy rekord : )
fokaloka
30 marca 2014, 20:05Super wynik! Oby tak dalej :)