Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki tydzień - dzień 8 i ostatni.


Hej. Waga na dziś 82,1 więc tragedii nie ma. Jednak metabolizm podkręcony ćwiczeniami a i umiar w jedzeniu i piciu więc nie jest źle. Zobaczymy czy do piątku coś spadnie a jak nie to trudno.

Zaraz się biorę za ćwiczenia - jakoś dziś późno ale lepiej późno niż wcale. Ogólnie baardzo mi się nie chce ale... zaraz ściskam tyłek i biorę się za wylewanie potu. 

Jakieś podsumowanie by się przydało tylko jakoś weny brak. Ogólnie to Wam powiem, że nie będę się wzbraniać żeby się w tygodniu nie ważyć że tylko raz w tygodniu nie częściej. Pod uwagę tutaj biorę tylko piątkowe wyniki ale te inne warto wg mnie też znać. Jak nie szło w dół to miałam większą motywację a jak szło w dół to też z radości mogłam przenosić góry. 

Także idę się ćwiczyć. Miłego wieczoru!

  • Nina1985

    Nina1985

    26 lutego 2017, 21:13

    POWODZENIA w cwiczeniach.

  • Justyna120776

    Justyna120776

    26 lutego 2017, 19:59

    To tak jest, że po jakimś czasie motywacja spada. Trzeba choć starać się utrzymać obecne tempo.

  • pirzonek

    pirzonek

    26 lutego 2017, 19:40

    Udanych ćwiczeń