Diety brak, a słodyczy od groma. Muszę to błędne koło przerwać puki jeszcze nie doszłam do wagi 77 kg. Bo jojo mnie może zaraz dopaść. Przez to że z pracy przynoszę sporo słodyczy to zaczęłam je jeść. A po przeprowadzce jedliśmy pizze itp to dietę zawaliłam, ale na szczęście tylko 2 kg przytyłam, nie więcej. Wczoraj ćwiczyłam Ewy Top 5 i czuję obolałą pupę. Ewa Ch. dała wyzwanie aby przez 21 dni nie jeść słodyczy, fast foodów i nie pić alkoholu. Ja z ostatnim nie mam problemu, bardziej z pierwszym. Już od wczoraj miałam nie jeść słodkiego ale dzisiaj się złamałam. No nic, zacznę więc od jutra. Potrzebuję waszego wsparcia i kopniaka w dupala gdy będę chciała coś skubnąć. A ćwiczyć będe co 2 dzień top 5 ewy chodakowskiej.
kapaulina
6 września 2014, 11:46najgorsze pierwsze tygodnie, ja mam tak ze jak zaczynam czekolade to zjadam cala tabliczke i jeszcze mi malo. juz jest ze mna troche rozsadniej, jestem na diecie ale pozwalam sobie na kostke gorzkiej do kawy i zaczelam to kontrolowac, mianowicie wiem ze musze sie zadowolic kostka a nie tabliczka ;-) nie rezygnuj calkiem, bo jak skonczy sie 21 dni jak sie dopadniesz do slodyczy to nie odejdziesz. ja tak przybralam 8kg w 2 miechy. a teraz poty wylewam zeby to zgubic.:( zycze Powodzenia! i Tobie i mnie samej ;D
peraspera
6 września 2014, 11:19Potknięcia zdarzają się każdemu, ważne aby mieć siłę z nimi walczyć! Trzymam kciuki za Ciebie! :)