Długo się
zastanawiałam jak zrzucić zbędne kilogramy po skończonym stosowaniu
ISPAGULU (niestety z konieczności). Postanowiłam ograniczyć się w
jedzeniu słodkich przekąsek. Staram się jeść mało. Rano po przebudzeniu
biegnę do pokoju i włączam telewizor. Ale nie po to, aby leżeć na
kanapie i oglądać czy dla zabicia czasu. Włączam VIVĘ, albo VH1, biorę
hula-hop i zaczynam kręcić. Dziennie kręcę około 15-20 minutek. To nie
dużo, ale ma swoje zalety, po jakiś 5 czy 6 dniach w talii straciłam
6cm
Niektórym może się wydawać, że to mało, ale dla mnie to jest wielki
sukces. Kręcę na razie krótko, bo mój rekord to 2 minuty i 17 sekund,
ale powoli dojdę do większej ilości minut w kręceniu. Dla mnie jest to
dużo, ponieważ jeszcze jakieś 3 miesiące temu nie potrafiłam utrzymać
hula-hopa w talii dłużej niż 12 sekund. Oczywiście nie ćwiczyłam,
zaczęłam ćwiczyć od ferii (od poniedziałku 1 lutego) Spróbowałam
kręcić na dwa kółka i niestety nie poszło mi tak cudownie jak z jednym
(35 sekund) ale winą tutaj jest to, że mam jedno kółko większe, a
drugie mniejsze i jak się nimi kręci to w pewnym momencie jedno kółko
traci rytm i zaczyna zahaczać o drugie a wtedy lecą już w dół.
Wieczorkiem zaczynam ćwiczenia, trochę rozciągania się oraz tańca. A
rano budzę się z nową wagą i lepszym humorem. Tylko jest problem jak
za dużo zjem, wraca efekt jo jo. Ale to nic. Ważne jest to że w końcu się zmotywowałam.
Teraz wyglądam podobnie do tego hipcia, ale kiedyś uda się schudnąć prawda?
itfallinlovesi
5 lutego 2010, 16:42też mi tak zleciało ;d tylko ja krecilam godzine ;)