Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rodzinka...


Nadal jestem glodna i nie moge si niczym najesc :| zwaze sie dopiero w poniedzialek, chcialabym zeby byl jakis efekt :] od wrzesnia praca, moze wtedy uda mi sie zeszczuplec, bo bedzie mniej czasu na jedzienie, Oby tak bylo. Dzis przyjezdza m> ciesze sie nawet, no w weekend sie poklocilismy i kazalam mu wracac do domu w niedziele... Dzis w ogole mam taki przykry dzien. Mieszkam w domu z rodzicami nad nami mieszkanie ma siostra, tylko w ogole ona ma takiego glupiego meza , ze on sie rzadzi i w ogole i syn jest w dany w niego jak  dwie krople wody. I zwrocilam mu dzis o cos uwage w slusznej sprawie, i mama zamiast za mna stanac to zaczela jego bronic, aj wybuchnelam i w ogole nieprzyjemna sytuacja sie zrodzila. Zawsze myslalam, ze po slubie bede ieszkac z rodzicami, ale tak chyba nie dam rady, W zyciu sie nie pogodze z tamtymi, zwlaszcza ze oni sie wszystkim rzdza jakby to bylo ich. Najbarzdiej zal edzie mi zostaic tu tate :( on zawsze jest za mna.
Z jednej strony nie chce sie wyprowadzac a z innej chyba nie ma sensu tak meczyc sie z nimi nad soba. Ale chyb logiczne ze na jednej posesji nie moze byc trzech gospodarzy .
Tak dla scislosci nie wychodze jeszcze za maz :) ale martwie sie na apas. Przeraza mnie wizja wyprowadzki jak i wizj mieszkania z nimi nad glowa :|