Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 35 - tydzień 5 - kara...


Po dzisiejszym ważeniu z żalem przesuwam pasek, nie w tą stronę którą chciałam. Na pocieszenie 200 gram to nie tragedia, tym bardziej, że zasłużyłam :)

Znalezione obrazy dla zapytania zła waga

W ramach poprawy chcę w tym tygodniu spiąć pośladki i w następnym tygodniu zejść poniżej 85 kg, nie będzię to łatwe, bo 85 to moja waga mur do której udaje mi się zejść po czym następuje zastój, chęci uciekają i odbijam się w stronę 90 kg i tak od 5 lat. Kilogramy po ciąży nie opuszczają mnie o krok. Waga przed ciążą to 75kg, przed ślubem 68 kg. Małżeństwo mi służyło nawet nie wiem kiedy dopiłam do 75, potem ciężka ciąża, leżąca i dobiłam na porodówce do 103 kg i taka okrąglutka sobie jestem. 

Dopiero teraz czuję wewnętrzną chęć, że chcę się zmienić. Jak patrze na to 35 dni, to sama siebie podziwiam. Nawet kopenhaskiej nigdy nie byłam wstanie do końca doprowadzić. Co będzie zobaczymy. Trzymajcie kciuki.

Jakie plany żywieniowe na dziś? Część zrealizowana :D

7:00 kawa z mlekiem

8:30 śniadanie: dwa jaja na twardo, sos tatarski, kajzerka z masłem, herbata

12:30 obiad ze stołówki bo siedzę dziś do 18: rosół, pieczone udko, ziemniaki, buraki

15:30 przekąska: banan + sok vitaminka

19:00 shake banan + truskawki + kawa z mlekiem

Zmykam do pracy :)

  • MALINA4891

    MALINA4891

    27 lutego 2019, 01:02

    Ehh.. mój M. też mnie lubi w każdej wersji. Jak mówiłam, że jestem za gruba to uspokajał, że nic złego się nie dzieje. Miłość jest ślepa. I musiałam sama przejrzeć na oczy i sama też muszę zawalczyć o lżejsze ja. Tobie też się na pewno uda :) niedługo będą piękne spadki:)trzymam kciuki

  • Blondynka94

    Blondynka94

    26 lutego 2019, 20:35

    200 g to tyle co nic :P raz dwa i zleci... Może i okrąglutka, ale najważniejsze by mąż kochał niezależnie od kształtu :P

    • xyz1987

      xyz1987

      26 lutego 2019, 21:49

      Mąż nic nie mówi, na szczęście, ale wiem że coś trzeba z sobą zrobić. Zbieram się od 5 lat :) dziękuję za wsparcie, bo każda wasza reakcja daje mi nadzieję, że tym razem dam radę

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    26 lutego 2019, 11:57

    Oj znam to... Małżeństwo mnie utuczylo... Też mam taką wagę której nie mogę przejść... Właśnie spotkał mnie zastój... Trzymaj się. Musimy dać radę !;) Żyje nadzieja że po zastoju ruszy i to porządnie ;)

  • kasiunia20

    kasiunia20

    26 lutego 2019, 09:48

    Hejka, widzę że mamy dokładnie analogiczną historię. Ja urodziłam córkę w czerwcu 2014 roku, od tej pory mam cały czas problem schudnąć. Co schudnę 10 kg to wracają. Wagę przed ciążą miałam na poziomie 80kg, przed ślubem 62kg, a do porodu szłam 115kg. Połowę ciąży musiałam leżeć, mdłości nie miałam żadnych, do tego na końcówce zatrucie ciążowe i mega opuchliznę. Teraz chcę schudnąć i kolejny raz zajść w ciążę, ale w trakcie ciąży chcę dalej być na diecie i się pilnować... zobaczymy czy się uda ;-) Za Ciebie trzymam kciuki, na pewno kolejny tydzień przyniesie spadek! :-)

    • xyz1987

      xyz1987

      26 lutego 2019, 19:51

      trzymam kciuki, ja mam styczniowego pieciolatka, miał być lutowy :)