Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Człowiek uczy się całe życie... a i tak głupim
umiera

Z racji iż sama dieta, jak wiadomo, to za mało.. chodzę sobie na siłownie. Staram się tam być minimum 2 razy w tygodniu ok 2 godzinki, do tego w domu robię sobie troszkę różnych ćwiczeń: 

1. Dwie godziny w tygodniu Callana

2. Ok godzina w tygodniu hula-hop (sińce mam takie, że niejedna masochistka mogłaby mi zazdrościć ;> )

3. Wyzwanie na pupę, czasem Mel B się uda zrobić.. a czasem robię dzień przerwy.

No i w owym dniu przerwy zaczęłam się zastanawiać, czy chcąc zgubić tkankę tłuszczową najpierw powinnam robić ćwiczenia siłowe czy cardio.. Do tej pory zwykle zaczynałam od lekkiej rozgrzewki a potem robiłam godzinkę cardio.. albo orbitrek, albo rowerek albo bieżnia.. a następnie jeszcze 30-45 min ćwiczeń z obciążeniem.. Ale google wie wszystko.. lub prawie wszystko.. no i dowiedziałam się, że aby gubić kilogramy lepiej wykonywać najpierw lekką rozgrzewkę, potem ćwiczenia siłowe a następnie cardio, że wtedy od pierwszej minuty ćwiczeń aerobowych spala się tkankę tłuszczową.. no a jak zwykle od d***** strony :PP

No nic.. następny trening będzie jeszcze bardziej wydajny :)

Już z niecierpliwością oczekuję na kolejne ważenie i pomiary.. czuje, że coś mnie ubyło.. na pewno po ubraniach to widzę.. ale ile to kg lub centymetrów :) czas pokarze :) 

Z dietą w miarę się trzymam.. choć pewnie jak zawsze mogłoby być troszkę lepiej.. Jeszcze czasem zdarza mi się wypić energetyka, czy zgrzeszyć czymś słodkim.. ale to nie na tyle bym popadała w jakies nadmierne wyrzuty sumienia :)

  • zaczynam_od_104

    zaczynam_od_104

    27 listopada 2014, 21:31

    Potwierdzam wersję wujka Google. Mnie trener na siłowni kiedyż też powiedział, że najpierw siłowe i potem cardio :)