Jestem w ciągłym ruchu. Rolki, paralotnia, pływanie, kitewing, akrobatyka a zimą narty i łyżwy to mój chleb powszedni. Bez tego zaczynam czuć się osłabiony i w słabym nastroju. Największym paradoksem ludzkiej natury jest dla mnie to, że im więcej energii uwolnimy poprzez swoje ciało tym więcej jej do nas później wraca.