Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krótki wpis


Napisałam niedawno o 2 tygodniowym wyzwaniu. Przedłużam go o dodatkowy tydzień, po prostu na jaw wyszły pewne okoliczności, które uniemożliwiłyby mi zważenie oraz zmierzenie :) 

Ale wstałam na wagę po tygodniu i zauważyłam -1kg. Bardzo się cieszę :) Sprawdziłam swoje BMI i okazało się, że przy takim wzroście i tej obecnej wadzę już nie mam nadwagi, hah :D prawidłowa waga od 47 kg go 62 kg. Także jestem na skraju. Powiem, że fajne uczucie, obliczyć swoje BMI i pierwszy raz w życiu przeczytać zamiast ''Masz nadwagę'' to ''Waga w normie''.

Małymi krokami do przodu.

i oczywiście:

(zdjęcie dla wciąż szukanej i niezwykle potrzebnej motywacji, która czasami lubi znikać)

  • angelisia69

    angelisia69

    9 lutego 2017, 13:37

    bmi to glupota wg. mnie.jak sie ma do umiesnionych kulturystow ktorzy waza nieraz i 100kg?

    • .Yoona.

      .Yoona.

      9 lutego 2017, 14:50

      Na szczęście ja nie jestem umięśnioną kulturystą i chyba nigdy nie będę :) Nie trzeba brać tego tak poważnie, po prostu napisałam, że miło było przeczytać w wyniku coś innego od kilkunastu miesięcy :)